Dalsze losy bohaterów „Wyjdziesz za mnie, kotku?”. Wracają dawne demony: u Patryka zazdrość, u Anny – poczucie niespełnienia, a u Małgosi – pech. Anna jest dobrą żoną i matką. Odnalazła swoje miejsce na ziemi, tylko że… Czasem ma wrażenie, że czegoś jej brakuje, że nie żyje w pełni. Słodki schemat „kury domowej” nie wystarcza. W miarę upływu czasu dochodzi do głosu przekonanie, że jednak chciałaby od życia czegoś więcej. Stara się nie narzekać, nawet w myślach, bo przecież liczy się przede wszystkim rodzina. No i to, że Patryk jest taki szczęśliwy. Realizuje się nie tylko jako lekarz, ale też jako ojciec, głowa domu. Oboje bardzo się troszczą o Majkę. Pragną, by dziewczyna, która tak wiele w życiu przeszła, wreszcie poczuła się bezpiecznie. Jednak Patryk robi wszystko zgodnie ze swoją naturą – to znaczy despotycznie i nazbyt gorliwie. Zaczyna ograniczać córkę, tak jak wcześniej ograniczał Annę. Chce mieć je obie na wyłączność. Maja dorasta, a Anna potrzebuje powiernika… Wierzy, że stanie się nim poszukiwany ojciec. Z Małgosi przewrotny los zadrwił, spełniając jej najskrytsze marzenie. Ujawnienie prawdy będzie dla wszystkich szokiem. Wioletta Sawicka po raz drugi udowadnia, że nieprzypadkowo znalazła swoje miejsce w polskiej literaturze. Pisarka pokazuje, że potrafi porwać czytelnika w swój świat. „Będzie dobrze, kotku” to historia, która chwyta za serce i pozwala inaczej spojrzeć na otaczający nas świat. Każda z nas znajdzie w Annie cząstkę siebie. Każda z nas pragnie uszczęśliwiać najbliższych, sprostać ich oczekiwaniom, czasami zapominając o sobie. Anna jest nie tylko bohaterką książki, ale także swoistą terapią kobiecej duszy. „Będzie dobrze, kotku” to lektura obowiązkowa tej wiosny!
PS Książkę proponuję czytać w dniu wolnym od pracy. Nie można się od niej oderwać!